Walki Bokserskie-informacje,ciekawostki

Zeno

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
25 Grudnia 2012
Posty
3447
Reakcje/Polubienia
1583
Haye ko - w porządku... ale :co jest? co to było? Trudno to nazwać walką... Nawet trudno ocenić formę Haye'a. Ręce szybkie, ale mam wrażenie, że nogi nie takie szybkie jak kiedyś.
No to David spokojnie może sobie całą "walkę" dorzucić do swojej składanki "Greatest hits"... :facepalm


Hornet napisał:
Poczytałem sobie o tej walce na najbardziej opiniotwórczej stronce czyli bokser.org i znalazłem taką perełkę z którą niestety muszę się zgodzić :
Łatwa robota dla Wildera. Jankes zrobi show ubijając Pineskę. Oby Pusta łysa glaca nie musiała szukać głowy w 3 rzędzie kiedy dostanie czyściocha na facjatę.
Pineska nie ma nic, zupełnie zero atutów w tej walce.
Chyba, że łabędzia szyja tak się gibnie na którąś stronę, że Wilder pęknie ze śmiechu kiedy zobaczy ten balans szyjny Pineski.
No to nie pozostaje nic innego, jak modlić się o cud.... A niech się zdarzy. :papież
 
A

Anonymous

Zeno napisał:
Haye ko - w porządku... ale :co jest? co to było? Trudno to nazwać walką... Nawet trudno ocenić formę Haye'a. Ręce szybkie, ale mam wrażenie, że nogi nie takie szybkie jak kiedyś.
Na bank sie rozrósł, a co do reszty to nie wiadomo bo przeciwnik sie posral w polowie pierwszej rundy, zresztą oponent nie wymagał uruchomienia nóg...nasz Bonin chyba lepiej z angolem wypadł :szydera
 

Zeno

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
25 Grudnia 2012
Posty
3447
Reakcje/Polubienia
1583
Cóż cudu nie było... Ale wstydu też nie. Zakończyło się, jak można było się spodziewać, no może gorzej... Pechowo. Ale było 8 rund dobrego boksu i dużych emocji. Szpilka pokazał, że miał plan taktyczny i był w nim konsekwentny, prezentował dobrą szybkość, dobrą pracę nóg i świetny balans tułowiem, który doprowadził do kilku dość kuriozalnych przestrzeleń Wildera. Zabrakło mi kontry po chybionych ciosach Wildera. Można było to wykorzystać. Prawda jest taka, że to bardzo trudna sztuka naruszyć taką żyrafę jak Wilder, z tak szeroko rozstawionymi nogami. Dla mnie Szpilka wyglądał jednak lepiej na tle Wildera, niż Adamek na tle Kliczki. Przynajmniej podjął walkę i próbował wygrać. Szkoda, że nie udało mu się dotrwać do końca, bo za jakiś czas nikt nie będzie pamiętał, że do czasu nokdaunu toczył dobrą walkę.
Link do tego piekielnego prawego Wildera:

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 

MLJ

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
27 Styczeń 2013
Posty
4851
Reakcje/Polubienia
4654
Wstydu nie było to fakt. Ale walka była nudna..
Wilder bardzo jednowymiarowy. Nie wiem czy rzeczywiście mańkuci mu nie leżą, ale długo sie rozkręcał..
Szpilka mnie pozytywnie zaskoczył. Przyjął kilka ciosów, ustał..Dobrze pracował na nogach, cos tam próbował. Ugrał ze 3 rundy.
Kończąca akcja to może być kandydat do nokautu roku. Bardzo brutalnie poskładany git..
 
A

Anonymous

Prawda jest taka ze nasz Szpilka nie stanowil zagrożenia dla Wildera , a Amerykanin dla Polaka był olbrzymim...
taka jest różnica, i jeszcze jedno, po takich dechach nie każdy jest w stanie wrócić...ale zobaczymy , Artur jest jeszcze mlody...pokazal serce, ale to jeszcze nie starczy
Zastanawiam sie czy nie lepiej dla niego by nie bylo, gdyby wrocil do cruiser, tam naprawde mogl by namieszać, w dzisiejszej HW Szpila w TOPie sie nie znajdzie
 

Hefajstos

Bardzo aktywny
Zasłużony
Dołączył
10 Wrzesień 2013
Posty
2877
Reakcje/Polubienia
587
Miasto
okolice internetu


Trener Szpilki: moim zdaniem Artur wygrywał tę walkę

Jestem dumny z Artura Szpilki. Moim zdaniem wygrywał tę walkę - mówi trener Polaka Ronnie Shields w rozmowie z dziennikarzem Przemkiem Garczarczykiem z serwisu Fightnews.com.


Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
 

marsellusaliveinНиш

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
21 Grudnia 2014
Posty
339
Reakcje/Polubienia
37
CcHfEty.png


BTW. Dziękuje Pan MLJ za typy, zagrałem Martina po 2.16 :klawik.
2016_01_17_10h21_18.png
 
A

Anonymous

jorn napisał:
Prawda jest taka ze nasz Szpilka nie stanowil zagrożenia dla Wildera , a Amerykanin dla Polaka był olbrzymim...
taka jest różnica, i jeszcze jedno, po takich dechach nie każdy jest w stanie wrócić...ale zobaczymy , Artur jest jeszcze mlody...pokazal serce, ale to jeszcze nie starczy
Zastanawiam sie czy nie lepiej dla niego by nie bylo, gdyby wrocil do cruiser, tam naprawde mogl by namieszać, w dzisiejszej HW Szpila w TOPie sie nie znajdzie
Pozwolę sobie rozwinąć diagnozę Administratora Jorna

Przyznam bez bicia,iż byłem szczerze przekonany że Wilder ubije gita wcześniej ale Ronnie Shields wycisnął z naszego rodaka wszysko co Szpilman ma w sobie najlepszego :

Była praca nóg ? Była.
Była nadpobudliwość ? Była.
Była łabędzia szyja ? Była.

Tyle...i aż tyle.Bo nasz rodak w tej walce w 100% pokazał swoje zalety i to czego mu brak : postura i cios idealnie pasujące do kategorii cruiser.Hayemaker ma wzrost i wagę podobną do Szpulki...ale sylwetkę i petardę w łapie 3 półki wyżej od Arturka.I tu leży pies pogrzebany...z Ortizem,Johuą,Furym,Wladem,Saszą...nasz zawodnik nie ma ŻADNYCH SZANS.
Do cruiser nie przejdzie bo pod względem zarobków to bokserska prowincja...i za co by kupował złote "Rolexy" ?
Wilder skończyłby wcześniej to kicanie Szpilmana gdyby nie miał takich problemów ze złapaniem dystansu.Walka z Saszą zapowiada się smakowicie.Osobiście stawiam na Jankesa.
Oczywiście byli w historii Heavy zawodnicy którzy potrafili wygrywać walki wspaniałym balansem ot chociażby Pan Tego Świata Muhhamad Ali czy Chris Byrd.Ale oni w słabszej formie posiadali atuty których Szpulka nigdy nie będzie miał.
Rację ma Jorn pisząc,że nie wiadomo też jak Nokaut Roku odbije się na psychice Szpulki...przypominam tzw.Casus Liachowicza.
Mieliśmy tylko jednego zawodnika który mógł zdobyć czempionat w królewskiej kategorii : Andrzeja Gołotę.Niestety pojęcie psychologa czy psychoterapeuty były w jego sztabie chyba zupełnie obce.
Najciekawsze rzeczy działy się wczoraj po walce kiedy na ring wskoczył Fury...zaczął się rozbierać i krzyczeć : "anytime,any play,anywhere".Wilder zastopował go słownie twierdząc,że "to tylko gra i on się w to nie bawi"
Amerykanin bardzo ładnie zachował się podczas wywiadu chwaląc bardzo Szpulkę za walkę.No końcu dodał,że modli się o jego zdrowie.Szacun !
I na koniec cytat ze studia Polsatu...niejaki Dyrektor ds. Sportu Telewizji Polsat Marian Kmita powiedział :
Ta porażka może być początkiem pięknej przygody Artura Szpilki
Pięknie odleciał :dziwak .

Edit.Szpilka przejdzie operacje, cztery miesiące przerwy od treningów.
 
A

Anonymous

Michalczewski oskarża promotora. "Szpilka wsadzony na minę"

- To jest młody i ambitny chłopak - chwali. - Ale to nic, że się trzymał, bo nie zagroził temu Wilderowi. Zawsze z dobrym zawodnikiem się lepiej wygląda. Tylko, że moim zdaniem złamał mu karierę. To nie jest wina Szpilki. Zrobił wszystko, pokazał się bardzo dobrze, ale został wsadzony na minę - twierdzi Michalczewski.

- Szpilka nie jest jakimś super zawodnikiem, czy super talentem. On jest w czołówce światowej, ale... w teorii. Jak słyszę jego wypowiedzi i prognozy, to w tym jest bardzo dobry. On by się do komentowania bardziej nadawał

Zaloguj lub Zarejestruj się aby zobaczyć!
W 100% zgoda :ok .
 
A

Anonymous

Hornet niemal pełna zgoda
trochę nie zgodzę się w opinii o Povietkinie , osobiście uważam ze Rosjanin z Wilderem nie przetrwa 5-6 rund
jest najzwyczajniej dla mnie bardzo przereklamowany(walka z Huckiem dobitnie to pokazała) , różnica polega na tym iż jest starannie prowadzony i dla tego trzyma się dość mocno w "TOPie"
wracając do Szpilki...Shields zrobił baardzo dobra robotę i myślę ze jeszcze da nam wiele radochy... natomiast mistrzem nie zostanie , chyba ze przypadkiem , tak jak wczoraj Charles Martin - z którym dał bym Arturkowi ogromne szanse
Szpilek musi popracować nad "chłodną głową" i nie małpować tak jak zdarzało mu się nawet wczoraj, tylko trzymanie się zależnie taktyki pozwoli mu na osiągniecie pewnych sukcesów i co za tym idzie zarobienie kasy ( bo jak by nie było, w boksie zawodowym o to głownie chodzi ) zboczymy i czas wszystko pokaże :ok
kurcze w HW robi się naprawdę ciekawie :guma coś mi się wydaje ze najbliższy rok będzie rokiem ... Hayea, rozrósł się potwornie :zawsty i kurcze jakoś widzę go jako wygranego w konfrontacji z dzisiejszymi mistrzami ... zobaczymy :friends
w tym roku prawdopodobnie będzie się naparzać z Joshułą (Anthony za pewien czas tak samo moze namieszać , choć z Hayem na teraz szans wielkich nie ma, za małe doświadczenie)... naprawdę w tym roku moze być bardzo ciekawie :hippie
 
A

Anonymous

jorn napisał:
trochę nie zgodzę się w opinii o Povietkinie , osobiście uważam ze Rosjanin z Wilderem nie przetrwa 5-6 rund
jest najzwyczajniej dla mnie bardzo przereklamowany(walka z Huckiem dobitnie to pokazała) , różnica polega na tym iż jest starannie prowadzony i dla tego trzyma się dość mocno w "TOPie"

coś mi się wydaje ze najbliższy rok będzie rokiem ... Hayea, rozrósł się potwornie :zawsty i kurcze jakoś widzę go jako wygranego w konfrontacji z dzisiejszymi mistrzami ... zobaczymy
w tym roku prawdopodobnie będzie się naparzać z Joshułą (Anthony za pewien czas tak samo moze namieszać , choć z Hayem na teraz szans wielkich nie ma, za małe doświadczenie)... naprawdę w tym roku może być bardzo ciekawie
Jorn-ale ja przecież napisałem,że Wilder obije Saszkę :) .Rusek jednak ma wspaniały warsztat bokserski (luknij na jego karierę amatorską).
Co do Hayemakera...to moja wina...przepraszam.Myślałem o nim a wyleciał mi z głowy i dlatego nie dodałem go do Wielkiej Piątki.Masz rację...rozrósł się...teraz to prawdziwy dzik.Na bank jest trochę wolniejszy niż onegdaj ale widać,że teraz ma taką petardę w łapie,że powaliłby każdego.Coś za coś.
 
A

Anonymous

Hornet napisał:
ale ja przecież napisałem,że Wilder obije Saszkę :) .Rusek jednak ma wspaniały warsztat bokserski (luknij na jego karierę amatorską).
Co do Hayemakera...to moja wina...przepraszam.Myślałem o nim a wyleciał mi z głowy i dlatego nie dodałem go do Wielkiej Piątki.Masz rację...rozrósł się...teraz to prawdziwy dzik.Na bank jest trochę wolniejszy niż onegdaj ale widać,że teraz ma taką petardę w łapie,że powaliłby każdego.Coś za coś.
zgadza się , ma bogatą i owocna karierę jako amator , i bardzo dobrze wchodzi w półdystans, ale jest za mały...Wilder np bazuje na tak zwanym słowotwórczo "Kill Punchu" a gabaryty i siła pozwalają mu na tego typu rozwiązanie, ani ładne , ani emocjonujące , bo pozbawione szermierki na piesci , ale surowe i piekielnie skuteczne
Povietkin to dla mnie solidny bokser HW ale nie top ( na marginesie chciał bym go zobaczyc z takim Janingsem)
natomiast Haye... gość ma to coś, siła i dynamika połączona z szybkością ... on sobie z Wilderem poradzi... i na teraz chyba tylko on :hippie
 

Zeno

Bardzo aktywny
Fąfel
Dołączył
25 Grudnia 2012
Posty
3447
Reakcje/Polubienia
1583
jorn napisał:
Szpilek musi popracować nad "chłodną głową" i nie małpować tak jak zdarzało mu się nawet wczoraj,
Zgadza się. Szpilka zaczął opuszczać lewą rękę - duży błąd. Rozumiem jego bitewną adrenalinę, która nie pozwalała mu na paraliż, jaki zdarza się niektórym zawodnikom (np. kilkukrotnie Gołocie). Z drugiej strony Wilder nawet na moment Szpilki nie zlekceważył - prawa ręka była wysoko i kilka celnych lewych Szpilki wylądowało właśnie na rękawicy Wildera. Nie było takiej szansy jaką miał Cunningham w walce z Furym:

Co do Haye'a to oprócz ciosu, między nim a Szpilką widzę jeszcze tę różnicę, że po każdym przestrzeleniu Wildera (a było ich sporo, co mistrzowi świata trochę nie przystoi) Haye doskakiwałby do przeciwnika i strzelał przynajmniej 2 ciosami. Wielokrotnie to pokazywał w swoich walkach. Szpilka nie wykorzystywał wczoraj podobnych szans.
A poza tym kiedy żyrafa nie może trafić wiodącą ręką przeciwnika w głowę, co trzeba zrobić? Przez krótką chwilę trzeba przyblokować ją drugą ręką... Zrobił to wczoraj Wilder kładąc lewę rękawicę na głowie Szpilki, a jeszcze wyraźniej zrobił to Fury Cunninghamowi... Ot, taki bokserski trick tych wysokich...
 
Do góry